Ludziom, którzy nie mieli styczności z pociągami od ponad dwudziestu lat, narodowy przewoźnik kolejowy kojarzy się raczej ze znikomym komfortem, opadającą klapą w toalecie i obskurnymi przedziałami.
Czy coś w tej kwestii się zmieniło?
Zmieniło i to wiele! Ostatnie dwudziestolecie, a w szczególności ostatnia dekada to złoty czas rozwoju polskiego kolejnictwa. Co prawda, stare składy przemierzają jeszcze torowiska, ale są systematycznie wymieniane na nowe.
Nie zawodzą również lokomotywy z Nowo Sądeckiej fabryki Newag i nowoczesne Elfy produkowane przez zakłady PESA w Bydgoszczy.
Można pokusić się więc o stwierdzenie, że wjechaliśmy na dobre tory! Składy są coraz nowocześniejsze, z dostępem do prądu, serwisem i wagonem restauracyjnym. Siatka połączeń staje się coraz gęstsza, a podróże pociągiem są znacznie tańszą alternatywą dla samochodu, oraz … znacznie szybszą!
Pociągi InterCity zatrzymują się raczej na większych i głównych stacjach, które są zazwyczaj usytuowane w samym centrum miasta. Dworce z kolei są bardzo dobrze skomunikowane i zsynchronizowane z komunikacją miejską, przez co unikniemy uwłaczających korków.
Kolejną mocną stroną są zakupione stosunkowo niedawno, nowoczesne i szybkie pociągi Pendolino (Express InterCity Premium), których standard jest zaskakująco wysoki i niczym nie odbiega od tych europejskich.
Co prawda, wciąż daleko nam do TGV, czy japońskich JR, ale trzeba jednoznacznie stwierdzić, że kolej w Polsce się rozwija i wjeżdża na dobre tory! Do ideału jeszcze długa droga, ale PKP z niewielkim opóźnieniem, stale się do niego zbliża!